Spacery wtedy ograniczaliśmy do minimum – tylko to, co konieczne i do domu. Nie powiem Wam jakie inwektywy rzucałam pod nosem, kiedy podbiegał do nas wtedy luzem puszczony szczekający pies, przed którym Mila nie miała siły się bronić. A z tyłu beztroski opiekun-on-nic-nie-zrobi. Szanujmy wybory opiekunów i ich psów. One są po coś. Należy mieć oczywiście wizję celu, do którego dążymy i musimy być świadomi, że jeśli nie wykonamy pierwszego kroku, będziemy stali w miejscu. Często ten pierwszy krok jest najtrudniejszy, bo wymaga wstania z kanapy i przełamania wypracowanego (często przez lata) nawyku przerzucania kanałów w telewizorze albo czegoś jeszcze 60 V – 12 V – 48 V = 0 V. I tak powinno być zawsze. To znaczy, zgodnie z Drugim Prawem Kirchhoffa, bilans napięć w dowolnym, zamkniętym oczku jest zawsze równy zero. Weźmy sobie inne oczko w tym samym obwodzie: Ponownie, trzymając się kierunku zgodnego z ruchem wskazówek zegara, bilans będzie równy zero. Tłumaczenia w kontekście hasła "nothing if I did" z angielskiego na polski od Reverso Context: I wouldn't tell him nothing if I did. Andrzej Duda stwierdził, że zawsze zwycięskie w wyborach ugrupowanie albo miało większość, albo miało "z góry koalicję", więc nie było wątpliwości przy desygnowaniu premiera. A teraz według niego "jest to sytuacja nowa". Prezydent się myli: od 1991 roku na dziewięć wyborów parlamentarnych w czterech przypadkach desygnowano premiera, zanim koalicje się ostatecznie zawiązały. 2. Podrzucam inspirację – przykład, książkę, blog itp.- jeśli ktoś nawet nie zrobi pierwszego kroku to jeszcze nie jest gotowy na zmiany, albo nigdy ich nie zrobi. 3. Nie udzialam konsultacji bez zlecenia (zdanie zapamiętane ze spotkania z Alexem w Krakowie, a znacznie ułatwiło mi wybicie sobie z głowy pomagania wszystkim i wszędzie). Tłumaczenia w kontekście hasła "zrobi kroku" z polskiego na angielski od Reverso Context: Od teraz, żadne dziecko nie zrobi kroku bez naszej wiedzy. YiufR. Gość gość No to tak, jest facet, podoba mi się, ja jemu ewidentnie też, ale typ nic z tym nie robi. Jest wolny. Mam czekać aż się ośmieli czy sobie odpuścić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jak by chcial to by zrobil, ale nie chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Może jest nieśmiały i to go zatrzymuje,jak Ci zależy to mu w tym dopomóż . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Ty też możesz zrobić pierwszy krok, skoro oboje się sobie podobacie. Co w tym złego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Problem w tym że on jest nieśmiały, ale mnie onieśmiela jeszcze bardziej, co jest o tyle dziwne że jestem raczej przebojowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Pewnie cos ci sie wydaje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Nie wydaje mi się. Też tak myślałam, ale nie ma opcji, przeanalizowałam dokładnie wszystkie dane ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jak chcesz wiedziec co powinnaś zrobic, czy masz jakies szanse, czy on o tobie mysli, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość gość dziś Wypad z mojego topicu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jak by chcial to by wiedzial co zrobic. Cos sobie wkrecasz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość wkrecam sobie nowe śruby a wykrecam stare, moze i pomoze albo i nie, o mój ty znachorze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość gość dziś On bada grunt, myśli że subtelnie, ale faceci nie umieją być subtelni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Haha... Dobrze kombinujesz. Czytam to wszystko i zastanawiam się, czy prawdziwi mężczyźni już wyginęli ;) Odpowiedź na Twoje pytanie: BO mu nie zależy. Koniec tematu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Zależy, zależy, tylko nieśmiały. No i boi się porażki, odmowy. Ośmiel go, daj wyraźne zielone światło, a nie czekasz biernie jak większość pustych polskich pseudoksiężniczek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Nie zrobi bo ma ałe w nogie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Nie interesujesz go i tyle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Może podabasz się, ale nie to wcale, że chciałby coś z tobą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Dlaczego ktos, czegos nie robi ? Nie chce to nie robi i tyle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Ty się zastanawiasz, dlaczego on nie zrobi pierwszego kroku, on liczy na to, że może ty dasz mu jakoś znać, podejdziesz, pogadasz. I tak się będziecie czaić i czaić i nic z tego nie wyniknie. Takich przypadków było tysiące, tak to już bywa. Aha, nikt nie ma prawa od nikogo wymagać zrobienia pierwszego kroku, jeżeli samemu się tego nie potrafi. Bo to hipokryzja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Pewnie się boi że załapie się na wstrząsy:D. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Odpuść sobie. Jakby był tobą zainteresowany, to nawet gdyby był ostatnim gamoniem, to ręczę ci, że zrobił by ten "pierwszy krok". Prawda jest jednak taka, że mylnie interpretujesz jego zachowanie i dlatego jestem pełen współczucia nie tylko dla ciebie, autorko, ale i wszystkich kobiet myślących tak, jak ty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Nic jej nie ręcz, bo masz typowe głupkowate myślenie. A prawda jest taka, że ludzie są różni. Często zdarzają się faceci nieśmiali i niepewni siebie, którzy nie zrobią absolutnie nic, choćby kobieta nie wiem jak im się podobała. Tylko kretynki myślą, że facet zawsze coś niby zrobią. Bardzo to wygodnickie, byleby śmieszna pseudoksiężniczka nie musiała nic zrobić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość 12:56 to nie jest w jego przypadku nieśmiałość, tylko paniczny strach przed odrzuceniem. nad nieśmiałością można popracować :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość prawikzewsi Czego oczekujecie, jak przykładowo miałby wyglądać ten pierwszy krok? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość niech zadzwoni lub przyjdzie i zaproponuje jakieś wyjście, gdzieś, gdzie będą mogli porozmawiać na temat swoich oczekiwań. i niech mu nie będzie lub jej przykro, jeśli okaże się, że jest to jednostronne uczucie. tak zachowują się dorośli ludzie - rozmawiają ze sobą, wtedy i tylko wtedy mogą być pewni co do ewentualnych uczuć drugiej osoby. jeśli ich brak pożegnać się i nigdy do tego nie przecież nikogo do miłości nie można zmusić. to chyba jasne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość też radzę odposcic sobie...kiedys wydawało mi, ze podobam sie kolesiowi i ze jest po prostu niesmialy . Jak zaproponowałam randkę to usłyszałam, ze zle go zrozumiałam i ze nie mysli o mnie w ten sposob. Nie musze dodawac ze czulam sie jak debil ? Nie twierdze, ze zawsze jest tak samo ale ryzykujesz robiac pierwszy krok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Produkty Dada Paczka powitalna Extra Care Pure Care Extra Soft Extra Care Pants Higiena i Pielęgnacja Baby Food Ubranka i akcesoria Aktualności Dla rodzica Kalendarz ciąży Kalkulator porodu Często ludzie, którzy spotykają się z drugą osobą, nie wiedzą, czy zrobić ten pierwszy krok ku czemuś więcej, czy może czekać na ruch ze strony przeciwnej. No właśnie - kto ma wyjść z inicjatywą jako pierwszy i czy ma to ogólnie znaczenie? Mężczyzna?Jak wiadomo, mężczyźni angażują się na początku rzadziej od kobiet. Ciężej jest też nam okazywać uczucia. I gdy spotykamy się z jakąś nowo poznaną przedstawicielką płci pięknej, nie wiemy, w jakim momencie postarać się o coś więcej, niż tylko spotkanie przy kawie. Często dostaję podobne maile. Piszecie w nich, że obawiacie się odrzucenia, że druga połowa tego Waszego "wybicia" nie odwzajemni. Dlatego czekacie na ruch kobiety. Ale pamiętajcie, że możecie trafić na taką, która będzie... czekała na Was. Zrobi się takie błędne koło, w którym będziecie się mijać. To droga donikąd. I prędzej, czy później, nic z tego nie będzie i każde z Was winę zrzuci na... drugą osobę, która "nie chciała chyba nic więcej". Mężczyzna uważany jest za łowcę, tak się mówi, pisze. Facet lubi poznawać dziewczyny, ale w jego psychice dalej blokuje się coś i stoi w miejscu. Wiadomo, ja tutaj opisuję mężczyzn, którzy nie robią kroku dalej, ale chcą związku. Bo znacznie gorsze są faceci, którzy nie robią kroku dalej, ale... związku nie chcą. I kropka. Na takiego jest szkoda czasu, bowiem jedyne, co go interesuje, to seks i niezobowiązujące spotkania. Zero miłości. Jej tutaj po prostu nie ma. Gorzej jednak, bo nie da się od razu zorientować, czy akurat z tym typem siedzisz właśnie przy kawie i myślisz, że to wreszcie on. Ten, na którego czekałaś. I mocno się zawiedziesz. Łudzenie się, że "w końcu się przełamie i pokocha" też mija się z celem. Jacy jesteśmy - każdy widzi. Nam czasami trzeba coś rozkładać na czynniki pierwsze, dopiero wtedy rozumiemy niektóre kwestie, czy też aspekty. Tak już po prostu jest. A tak, to możecie czekać w nieskończoność. Nawet, jeśli mężczyźnie się podobacie i czuje coś do Was. Kobieta? Kobiety pierwszy krok robią od mężczyzn częściej. Mówi się, że to dlatego, że kochają bardziej. Według mnie, nie chodzi o to. Kobietom łatwiej przychodzi okazywanie uczuć. Natrafiłem kiedyś na jeden z wpisów na pewnym forum. Młoda dziewczyna napisała, że zawsze to ona wychodziła pierwsza z inicjatywą. Chciała w ten sposób pokazać facetowi, że zależy jej na nim, na czymś więcej. Mężczyzna wówczas dostaje jasny sygnał. Sygnał, że to coś więcej. Mówi się też, że kobiety często robiąc ten pierwszy krok szybciej od samca alfa, chcą kontrolować sytuację, bo zamiast tracić czas na spotkania, które mogą nie mieć żadnego efektu, będą miały informacje czarno na białym. Tą ważną informację. Kobiety mówią też, że robiąc pierwszy krok, mają nad facetem przewagę. Zastanowicie się, o jakiej przewadze mowa. Odpowiadam: mogą zaplanować, przygotować się odpowiednio. Będą znały termin, miejsce, gdzie się to stanie. Krótko mówiąc, nie zostaną zaskoczone. Wszystko będą miały pod kontrolą. Mimo wszystko, kobiety wolałyby, aby to mężczyzna robił pierwszy krok. Nie bał się i wiedział, czego chce. Takich facetów, pewnych siebie i myślących przyszłościowo, kobiety cenią. Facet musi być facetem po prostu. Ale z klasą. Pamiętajmy, że jeżeli nie myślimy nawet o związku i nie czujemy nic do drugiej osoby, z którą się spotykamy, to nie spotykajmy się z nią, nie róbmy zbędnych nadziei. Tamta osoba może się przecież zakochać, a z góry i tak będzie skreślona. Ja często w moich tekstach o tym wspominam, bo to ważne, a niektórzy o tym nie wiedzą i nadal krzywdzą innych. W związku jest jak w życiu - krzywdy bolą. To kto i kiedy? Nie ma określonego czasu i osoby. Wiadomo, by nie angażować się zbyt szybko, bo drugą osobę możemy tylko i wyłącznie wystraszyć. Tak, dobrze czytasz. Kolejne: należy poznać lepiej drugiego człowieka, nie podejmować pochopnych, przyspieszonych decyzji. Lepiej się poznać, zobaczyć, jaka ta druga osoba jest i czy będziecie nadawać na podobnych falach. Poza tym, to, kto zrobi ten pierwszy krok, nie ma w zasadzie większego znaczenia. Liczy się przecież to, co będzie dalej, jak będzie przebiegać Wasza relacja, czy związek będzie silny i w stanie przezwyciężać wszelkie słabości. To musi być impuls, to coś - pojawia się nagle i wtedy wiadomo, że to nie zwykła znajomość. A coś więcej. Fakty są jednak takie, że z pierwszym krokiem częściej wychodzą przedstawicielki płci pięknej. Dajcie znać, co sądzicie na ten temat. Zapraszam Was także do lektury wywiadu ze mną innego blogera, Karola Michalika - kliknijcie w bannerek: Podziel się: Pierwsze kroki w bieganiu ;) Początki są najtrudniejsze... Chciała bym/ chciał bym zacząć bieganie ale :nie mam butów/ nie mam z kim biegać/ idzie zima i wiele innych wymówek. Chcieć to móc ! Gdyby tak każdy biegacz(a jest ich troche) podchodził do biegania to pewnie większość zamiast bić rekordy na bieżni, biło by rekordy w piciu wódki czy tam piwa. Jeśli nie wiesz jak zacząć wydaje Ci się to trudne, a ostatnie Twoje przebiegnięte kilometry były w gimnazjum ba! w podstawówce zastosuj metode małych kroczków. Nie spodziewaj się również ze w dniu twojego debiutu przebiegniesz 20km bez zadyszki, bo możesz się rozczarować. Co chcemy osiągnąć ? Podejmujemy się biegania, wyznaczmy sobie jaki ma być cel tego biegania? Spalić kilkaset kalorii, wyrobić łydki, czy też poprawić kondycje ? Zorientuj się w jakiej jesteś formie? Proponuje jedno próbne bieganie, które pokaże Ci na własnej skórze jak jest z tobą źle, bądź dobrze. Ale uważaj, i nie przesadź co by się nie zrazić już na samym początku. Jak zacząć ? Zacznij od marszobiegu, zacznij szybkim chodem a gdy już będziesz czuć się na siłach przejdź do truchtu. Lekki delikatny trucht postaraj się zapanować nad regularnym oddechem, to klucz do sukcesu. Pierwszy trening nie powinien trwać dłużej niż 30min, ma on nas rozochocić na więcej. Więc nie szarżujemy! A jakie buty i ubranie ? Jeżeli chodzi o kwestie butów bądź ubrania, wybierz to w czym się czujesz wygodnie. Masz wygodne buty sportowe? Załóż je! Masz przewiewne dresy ? ubierz je! Okej, wielu zacznie krzyczeć a gdzie ochrona dla stawów, buty powinny być biegowe(najlepiej takie za kilka stów) a odzież termo aktywna. Na sam początek w zupełności wystarczą wygodne buty i wygodna(niespecjalistyczna odzież) Nie widzę sensu wydawać grubych pieniędzy jak później ma to wszystko leżeć w szafie. Powoli i stopniowo. Jeśli już mniej więcej wiem na jakim poziomie jest nasza forma i obraliśmy cel czas na plan ! dwa razy w tygodniu, a może nawet trzy razy w tygodniu ? Robimy realny plan, i nie patrzymy na innych. Moja propozycja na pierwsze tygodnie biegowe: Wtorek i czwartek 30 minut marszu na przemian z truchtem (docelowo będziemy starać się przejść tylko do truchtu) Masz jakieś pytanie? Cos cię gnębi a nie wiesz czy to stosowne pytanie? Napisz chętnie postaram/postaramy się rozgryźć twój problem. Już w krotce dalsza część cyklu, tak ze do biegu! gotowi? START!! Wyczekujemy ich, często nieświadomie rywalizując z innymi rodzicami. Pierwszy obrót na brzuszek, samodzielne siedzenie bez podparcia, pierwszy kroczek – kamienie milowe w rozwoju – świadczą o podręcznikowym rozwoju dziecka. Bywa, że przyspieszamy lub blokujemy ich wystąpienie, co nie jest wskazane. Bądź i wspieraj malucha w drodze do samodzielności. To wystarczy! „A moja Basia już wsadza do buzi palce u stopy”, „A mój Antoś sam siedzi”, „Tomek zaczął chodzić, gdy miał 10 miesięcy”, „Uczyłam Zosię pić z kubka, odkąd skończyła 2 miesiące” – słyszysz to wszystko i wpadasz w paranoję, bo twoja Ala – owszem – stópkę do buzi brała w tym samym czasie, siedzieć też zaczęła w podobnym wieku, ale roczek miała w tamtym tygodniu i chodzić najwyraźniej nie zamierza, a kubek to raz miała w rączce, gdy po cichu ściągnęła go ze stołu i stłukła. Tak, słynne milowe kroki w rozwoju budzą wśród rodziców zarówno łzy szczęścia, jak i przerażenie. Często, kompletnie zagubieni w temacie, próbują (w dobrej wierze) przyspieszyć rozwój swojego dziecka, nieświadomie... opóźniając go! Zobacz, jak nie popełnić takich błędów. Kamienie milowe okiem pediatry i rodzica Pierwsze lata życia dziecka to czas intensywnego rozwoju na wielu płaszczyznach. Zmianom ulegają: motoryka mała i duża, mowa, język, funkcje poznawcze i społeczno-emocjonalne. Każdy pediatra wymieni szereg objawów i umiejętności, dostosowanych do konkretnego wieku dziecka (w dokładności co do miesiąca), które świadczą o prawidłowym bądź nieprawidłowym rozwoju. Rodzic często skupia się na bardziej dla niego zauważalnych kamieniach milowych, jak pierwszy uśmiech, pierwsze „mama”, podciąganie do siadu, ząbkowanie, pierwsza kaszka/warzywa/naleśnik, raczkowanie, samodzielne picie, naśladowanie gestów i odgłosów, pierwsze kroki. Adobe Stock To często kluczowe dowody na to, że nasze dziecko rozwija się prawidłowo. Nie powinno więc dziwić, że rodzice wyczekują tych momentów i czasami starają się je przyspieszyć. Jak robić to z głową? Zadbaj o sprzyjające warunki Po pierwsze, drogi rodzicu, pamiętaj, że podany w podręcznikach czas zdobywania nowych umiejętności jest orientacyjny, a każde dziecko rozwija się w swoim własnym, indywidualnym tempie. Mamy to? Jedziemy dalej. Zawsze wybieraj zabawki i zabawy dostosowane do wieku dziecka. Na pierwszym miejscu stawiaj jednak na interakcję z dzieckiem. Im więcej do niego mówisz, im ciekawsze miny robisz, tym większa szansa, że szybciej osiągnie kolejne kamienie milowe. Pamiętaj jednocześnie, że nauka nowych rzeczy często wymaga wyjścia ze strefy komfortu. Dotyczy to nie tylko dorosłych, ale także dzieci. Różnica między jednymi a drugimi polega na tym, że dzieci się tego w ogóle nie boją. To my, rodzice, z przerażeniem patrzymy jak dziecko staje przy komodzie, wkłada do buzi duże kawałki skórki od chleba, samodzielnie chwyta butelkę z wodą. Przygotuj się na drobne wypadki, chwile grozy i kołatanie serca. Spokojnie, twoje dziecka tego aż tak nie przeżywa! Każda umiejętność wymaga regularnego ćwiczenia. Bądź dla swojego dziecka wzorem do naśladowania. Nie wymuszaj nowych umiejętności, ale stawiaj wyzwania. Kiedy już twoje dziecko zacznie samodzielnie jeść rączkami, podaj mu sztućce dla dzieci. Jeśli chce stawiać pierwsze kroki, bądź w pobliżu, ale nie krzycz co chwila „ostrożnie”, „uwaga, przewrócisz się”. Gdy maluch nauczy się samodzielnie pić, podaj mu wodę , którą będzie umiało samo otworzyć, utrzymać i napić się bez ryzyka zachłyśnięcia. Zdrojek marki Żywiec Zdrój, dzięki zamknięciu typu sport-cup pomaga zaszczepić w dziecku nawyk picia czystej wody. Dodatkowo, dzięki butelce dostosowanej do małej rączki, cała procedura nie wymaga asysty dorosłego. Niby nic, prawda? Taka oczywista czynność, a jednak budzi w rodzicu dumę. A jeśli się zaleje (dywan i kanapę przy okazji też), to nic – wyschnie! Artykuł powstał z udziałem marki Żywiec Zdrój

dlaczego on nie zrobi pierwszego kroku