Aż trudno uwierzyć, że to możliwe. Najnowszy pocisk XM1155 dla amerykańskiej artylerii może zrewolucjonizować sposób prowadzenia walki. Ta nowoczesna amunicja precyzyjna bije wszystkie dotychczasowe rekordy. Te odległości i precyzja muszą robić wrażenie! W trakcie testów pocisk artyleryjski XM1155-SC (główne zdjęcie) zniszczył Pewną wadą są również słabe hamulce – droga hamowania czołgu M1A1 jest dłuższa od Leoparda 2A4 mniej więcej trzy-czterokrotnie. Powyższe wartości są jeszcze obniżane przez masę czołgu. Przykładowo, zasięg czołgu w wersji M1A2 spadł wg niektórych źródeł do zaledwie 400 km – a M1A2C jest cięższy o 9 ton. T-80 z silnikiem GMC – projekt czołgu z silnikiem GMC opracowany w lipcu - sierpniu 1943. Projekt zakładał wykorzystanie amerykańskich silników wysokoprężnych dostarczanych w ramach Lend-Lease. Silniki posiadały moc 210 KM, co pozwoliłoby na wzmocnienie opancerzenia i uzbrojenia [8]. K2 Black Panther ( Hangul: K2 '흑표'; Hancha: K2 '黒豹') – południowokoreański czołg podstawowy . Wóz jest kolejnym po K1 czołgiem podstawowym koreańskiej armii, który jednak nie tyle zastępuje poprzednika, ile uzupełnia się z nim, zastępując starsze wozy M47 oraz M48. Początki prac nad nowym czołgiem podstawowym sięgają Mocna deklaracja MON. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak stwierdził, że już niedługo Polska ma dysponować najsilniejszą armią lądową na Starym Kontynencie. Szef MON stawia 1000 pieniedzy zarabiam - ile kosztuje amunicja? Wiec wyszlo po 0,40 pieniedzy, w stosunku do zblizonej amunicji proponowanej przez Incorsa w cenie 1,60 pieniedzy za sztuke. Dla porownania ediloisir.com oferuje podobna amunicje w cenie 7,50 euro za opakowanie 10 sztuk, czyli po 0,75 euro za sztuke plus koszt wysylki. Jak się wydaje, najnowsze doświadczenia pokazują, że czas czołgów nie przemija. Następca Abramsa ma według planów trafić do służby w latach 30. XXI wieku. Amerykanie wydają się to xFWF. Do Polski ma trafić 250 czołgów M1A2 Abrams w najnowszej wersji SEPv3. To maszyny o długości 9,7 m, szerokości 3,7 m, wysokości 2,4 m i masie aż 66 Abrams M1A2 SEPv3 - taki sprzęt trafi do PolskiKongres USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce czołgów Abrams. To ostatni krok przed podpisaniem umowy na zakup sprzętu. - Wraz z czołgami III generacji Abrams M1A2 SEPv3 Polska otrzyma także pakiet logistyczny oraz szkoleniowy. Zakupione zostaną także symulatory. W wojskowych zakładach remontowych zostaną stworzone warunki do zabezpieczenia eksploatacji czołgów ABRAMS - infomruje Ministerstwo Obrony już wczesnej informował szef MON, czołgi trafią do jednostek rozmieszczonych we wschodniej części Polski, na wschodnią flankę Abrams oprócz armii USA, używane są także w Egipcie, Kuwejcie, Australii czy kosztuje czołg Abrams?Jego produkcję rozpoczęto w 1980 roku. Czołg został nazwany imieniem generała Creightona Abramsa – dowódcy 37. Batalionu Pancernego Armii Stanów Zjednoczonych w czasie II wojny światowej, a później dowódcy wojsk amerykańskich biorących udział w wojnie typu Abrams zostały bojowo użyte po raz pierwszy w operacji "Pustynna Burza". Jeden egzemplarz kosztuje około 8,5 miliona dolarów (zależnie od wersji). W służbie pozostają obecnie trzy warianty: M1, M1A1 oraz wersja, która trafi do Polski — Abrams. Jakie wyposażenie?Czołg napędza silnik turbowałowy o mocy 1500 KM, który pozwala rozpędzić się do 70 km/h. W wersji M1A2 SEPv3 zwiększono możliwości układu elektrycznego, poprawiono systemy komunikacji, dodano nowy system zarządzania stanem pojazdu (VHMS).4-osobowa załoga korzysta głównie z działa M256A1 kal. 120 mm, mając do dyspozycji maks. 42 szt. ręcznie ładowanej amunicji. Główną amunicją maszyny są pociski ze zubożonego uranu M829. Maszyna może ostrzeliwać niżej lecące także: Tak prezentuje się Dacia Jogger Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Magazyn TVN24Dagmara TasarekOkaleczył je i uciekł. Wyręczyły policję i znalazły go same. W policyjnym areszcie Zobacz Bartosz Żurawicz ZobaczRafał umierał na oczach 19 osób. Nikt nic nie widziałCzytaj artykuł Tytuł: Jakub Loska ZobaczZanim zdążysz to przeczytać, dwoje dzieci umrzeCzytaj artykuł Maciej Kucharczyk ZobaczW rosyjskie czołgi mogą najwyżej "popukać". Poważny problem z planami MONCzytaj artykuł Tytuł: Czołg PT-91 Twardy Źródło: 9. Braniewska Brygada Kawalerii Pancernej Czołg bez dobrej amunicji jest niewiele wart. Co z tego, że strzeli i trafi we wroga, jeśli niewiele mu zrobi? Tymczasem większość polskich czołgów ma w swoich magazynach amunicję bez mała zabytkową. - Nadaje się do utylizacji. Sytuacja jest tragiczna - mówi jeden z ekspertów. Ostatni raz większe jej ilości wyprodukowano w latach 80. i nawet wówczas była przestarzała. Dzisiaj, żeby mieć szansę w walce z nowszymi rosyjskimi maszynami, polskie załogi muszą liczyć na łut szczęścia albo wzięcie wroga sposobem. Problem zakupu nowych nabojów ignorowali wszyscy ministrowie obrony III RP. Bardzo długo uzasadniano to w ten sposób, że chodzi o amunicję kalibru 125 mm, wykorzystywaną jedynie w czołgach o radzieckim rodowodzie, które mają być zastąpione przez nowsze wozy konstrukcji zachodniej z działami o kalibrze 120 lata, minęły dekady, a maszyny rodem z ZSRR nadal stanowią większość wyposażenia polskich wojsk pancernych. Co więcej, Antoni Macierewicz i jego współpracownicy właśnie dokonali rewolucji w niezmiennych od ponad dekady planach i już nie chcą się starych czołgów pozbywać, ale je modernizować. Tymczasem bez nowej amunicji nawet zmodernizowane będą ułomne w walce z zacofaniProblem dotyczy 232 czołgów PT-91 Twardy i około pół tysiąca T-72M1. To podstawa polskich sił pancernych, choć rzadziej pokazywana niż nowocześniejsze Leopardy 2. Tych niemieckich maszyn jest bowiem tylko 250. Dominujące w polskim wojsku maszyny o radzieckim rodowodzie są już przestarzałe, zwłaszcza wyprodukowane w latach 80. T-72. Część z nich w latach 90. zmodernizowano do wersji PT-91, ale dzisiaj trudno je już nazwać uzbrojeniem obu typów maszyn są armaty 2A46 kalibru 125 mm. Można z nich strzelać dwoma podstawowymi typami amunicji. Prostszą odłamkowo-burzącą i kumulacyjną, która służy do niszczenia na przykład bunkrów czy słabo opancerzonych pojazdów oraz podkalibrową, specjalnie skonstruowaną do przebijania grubych pancerzy wrogich wojsko ma poważny problem z tą drugą. - Sytuacja jest tragiczna - mówi Jarosław Wolski, ekspert miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa". - Nawet Syryjczycy dysponują nowocześniejszą. Poza Polską taką amunicję wykorzystywały jeszcze wojska Saddama Husajna i Muammara Kaddafiego, ale już ich nie ma - polskiego wojska » 2 miliardy na remont czołgów T-72. "Działanie pomostowe" / Wideo: Fakty TVN 2 miliardy na remont czołgów T-72. "Działanie pomostowe" Video: Fakty TVN 2 miliardy na remont czołgów T-72. "Działanie pomostowe"O polskim czołgu nowej generacji premier i minister obrony tylko mówili, że może kiedyś powstanie. Kontrakt podpisali za to na modernizację starej poradzieckiej konstrukcji czołgów T-72. Wartość kontraktu to blisko 2 miliardy złotych - zarobi je Bumar-Łabędy. zobacz więcej wideo »Marzenia i rzeczywistość. Ten sprzęt od dawna powinien stać w... Video: tvn24 Marzenia i rzeczywistość. Ten sprzęt od dawna powinien stać... | Rząd tworzy nowe rodzaje wojsk, ale stary sprzęt jak służył, tak dalej służy - nawet ten, który już dawno powinien stać w muzeum. Obietnice modernizacji były wielkie, ale niewiele z nich wynika, a to, co pokaże reporter "Czarno na białym", choć wydaje się wręcz śmieszne, to śmieszne wcale nie jest, bo chodzi o nasze więcej wideo »Czołgi PT-91 podczas ćwiczeń Video: tvn24 Czołgi PT-91 podczas | Ostatnia z nowych grup bojowych NATO umieszczonych w Polsce i krajach bałtyckich została uznana za gotową do działania. Tym samym wzmocnienie wschodniej flanki stało się faktem. Jako ostatnia certyfikację otrzymała batalionowa grupa bojowa pod dowództwem Kanadyjczyków, stacjonująca na Łotwie. W jej skład wchodzi polski oddział uzbrojony w czołgi PT-91 więcej wideo »Rywalizacja najlepszych pancerniaków Video: 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej/501 Regiment Czołgów/US Army Europe Rywalizacja najlepszych | Na niemieckim poligonie Grafenwoehr odbywał się konkurs dla czołgistów z NATO, w tym z Polski, i zaprzyjaźnionych państw - Strong Europe Tank Challenge. W ramach konkursu czołgiści musieli się wykazać w szeregu konkurencji, w tym symulacji obrony i ataku całego plutonu czy jeździe w terenie połączonej z rozpoznawaniem zagrożeń. zobacz więcej wideo »Polskie czołgi T-72 na poligonie Video: 15. Giżycka Brygada Zmechanizowana/Youtube Polskie czołgi T-72 na | Od ponad czterech lat trwa wielki Program Modernizacji Technicznej, którego efektem ma być nowoczesne i groźne Wojsko Polskie. Efekty są jednak mizerne. Deklarowane przez Antoniego Macierewicza przyśpieszenie też jest pozorne, co pokazują dokumenty. Nagminne są opóźnienia, nierealistyczne plany i bałagan. Jak mówią nam byli wojskowi, nie będzie lepiej, bo prawo i procedury są takie, że "kupujemy czołgi jak papier do ksero". Nie da się natomiast ukryć, że ważąca 60 ton maszyna bojowa to coś bardziej skomplikowanego niż kartka więcej wideo »Generał Skrzypczak: czołgi T-72 są czołgami przeszłości Video: tvn24 Generał Skrzypczak: czołgi T-72 są czołgami | Czołgi T-72 są czołgami przeszłości. To nie są czołgi na współczesne pole walki. Te czołgi swoją armatą kalibru 125 mm są już nieskuteczne w konfrontacji z czołgami rosyjskimi - powiedział w "Faktach po Faktach" były Dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak. - Komu zależy na tym, żeby dywizja straciła swoją miażdżącą zdolność uderzeniową, dając jej czołgi T-72? - więcej wideo »Czołgi Leopard 2A5 z bliska Video: 11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej Czołgi Leopard 2A5 z | Czołgi Leopard 2A5 podczas przejazdu po poligonie. Maszyny maja silniki diesla o mocy 1500 koni mechanicznych, dzięki którym nawet w terenie są w stanie jechać 50 km/ więcej wideo »Czołg na kolei Video: 11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej Czołg na | Nagranie ćwiczenia załadunku czołgu Leopard 2 na wagon kolejowy. Na większe dystanse te najcięższe polskie wozy bojowe zazwyczaj przerzuca się przy pomocy pociągów. Czołgi są jednak tak duże, że ledwo mieszczą się na wagonach. Od początku je tak projektowano, aby były jak największe, ale jednocześnie nadawały się do transportu więcej wideo »Czołgi PT-91 Twardy, Leopard 2A4 i 2A5 Video: tvn24 Czołgi PT-91 Twardy, Leopard 2A4 i | Na lądzie i w powietrzu odbyła się defilada wojskowa z okazji święta Wojska Polskiego, w której udział wzięło blisko 1,5 tys. żołnierzy, ponad 50 samolotów i śmigłowców i ponad 150 pojazdów więcej wideo »Polacy potrafią jak nikt inny jeździć LeopardamiŻołnierze ćwiczyli możliwości leopardów w Świętoszowie Video: M. Siemaszko/ balu / TVN24 Wrocław Żołnierze ćwiczyli możliwości leopardów w Świętoszowie | Dynamiczne najazdy, zwroty kierunku i setki oddanych strzałów. Żołnierze z Żagania czekają na niemieckie leopardy, które wkrótce przyjadą do Polski. Póki co jednak testują swój obecny sprzęt w więcej wideo »Ćwiczenia niemieckich Leopardów Video: Bundeswehr Ćwiczenia niemieckich | W związku z kryzysem na Ukrainie minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen zapowiedziała wzmocnienie wojsk pancernych Bundeswehry. Zdystansowała się też od niektórych aspektów reformy niemieckiego wojska, rozpoczętej przez jej więcej wideo »Polskie czołgi Leopard 2A5 Video: tvn24 Polskie czołgi Leopard | Polskie czołgi Leopard 2A5 z 35. Brygady Kawalerii Pancernej w Żaganiu podczas więcej wideo »Wykorzystywana dzisiaj przez polskich czołgistów amunicja podkalibrowa do armat 125 mm to dzieło radzieckich konstruktorów z przełomu lat 60. i 70. W Polsce jej licencyjna produkcja ruszyła dekadę później i już wówczas nie była nowoczesna. W starciu od czoła miała nikłą szansę na przebicie pancerzy produkowanych wówczas czołgów zachodnich czy wschodnich. Nadawała się raczej do walki z maszynami rodem z lat 60. A polscy czołgiści wykorzystują ją do My nią nic nie zrobimy rosyjskim czołgom. Możemy im popukać - stwierdza w rozmowie z generał Waldemar Skrzypczak, był dowódca Wojsk Lądowych, którego cała kariera w wojsku była związana z bronią pancerną. Dowodził wieloma oddziałami uzbrojonymi w czołgi T-72. Damian Ratka, ekspert miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa", zastrzega, że to nie jest tak, iż polscy czołgiści są absolutnie bezbronni w starciu z rosyjskimi czołgami, ponieważ na polu walki zawsze może się zdarzyć, że będą mogli strzelać w bok albo tył wroga. Przytacza jednak amerykańskie badania, z których wynika, że statystycznie podczas walki 70 procent strzałów jest oddawanych do czołgów z przodu. Szanse na atak z boku czy tyłu są małe. Odpowiednio 12 i 6 to, że statystycznie polskie załogi musiałyby się mierzyć z wrogiem w 7 na 10 przypadków od frontu. Żeby wygrać w takiej walce musieliby mieć jednak dużo szczęścia i trafić w najsłabsze punkty czołgów przeciwnika. - Takie trafienia to jednak bardziej przypadek niż celne strzelanie - mówi Ratka. Zazwyczaj będą więc tylko "pukać".Zalecana utylizacjaProblemem jest nie tylko fakt, że amunicja jest przestarzała technologicznie, ale jest też po prostu fizycznie stara. Jak mówi Wolski, jej produkcji zaprzestano w połowie lat 80. - Najmłodsze serie pochodzą z 1985 roku - precyzuje. Oznacza to, że dzisiaj standardem w magazynach amunicyjnych większości polskich czołgów są pociski mające po 32 lata lub więcej. - Im starsza amunicja a konkretnie jej ładunki miotające (proch umieszczony w łusce, który gwałtownie się spala podczas wystrzału i wyrzuca pocisk z lufy - red.), tym bardziej jest niebezpieczna - tłumaczy Ratka. Niebezpieczna nie dla wroga, ale dla własnej załogi, ponieważ amunicja z wiekiem staje się coraz mniej stabilna i przewidywalna. - Nawet w czasie pokoju może dojść do niebezpiecznych zdarzeń, które mogą skończyć się pożarem amunicji - tłumaczy Ratka i dodaje, że w przypadku maszyn rodziny T-72 zazwyczaj oznacza to katastrofę - zniszczenie całego wozu i zabicie okresem gwarancji na amunicję jest około dziesięciu lat. - Natomiast wartością graniczną jest 25 lat. Po tym czasie powinna iść do utylizacji - stwierdza Wolski. Oznacza to, że niemal cały zapas amunicji przeciwpancernej dla 3/4 polskich czołgów nadaje się do kosza i stwarza ryzyko dla RyśProblem jest znany od lat i od lat jest ignorowany. Po prostu dotychczas zakładano, że poradzieckie czołgi pójdą na złom, więc nie chciano inwestować w amunicję do nich. Planowano zastąpić je nowszymi konstrukcjami zachodnimi i zupełnie nowym wozem wsparcia Gepard z armatami kalibru 120 mm. Teraz MON pod kierownictwem Macierewicza nagle zmieniło jednak zdanie i mówi, że będzie modernizacja maszyn z radzieckim padła podczas prezentacji nowego Strategicznego Przeglądu Obronnego w ubiegłym tygodniu. Szczegóły pomysłu na modernizację T-72 i PT-91 nie są znane. MON nie zdradził, kiedy i w jakim stopniu ma to zostać zrobione. Mają trwać "analizy". Nie ulega jednak wątpliwości, że bezwzględnie potrzebują nowej amunicji przeciwpancernej, ponieważ inaczej i tak nie będą miały szans w jest jednak to, że w Polsce nie ma dostępnej od ręki amunicji kalibru 125 mm, którą można by uznać za nowoczesną. Na początku wieku podjęto próbę rozkręcenia jej produkcji. Specjaliści z Wojskowego Instytutu Techniki i Uzbrojenia stworzyli we współpracy z Izraelczykami naboje podkalibrowe nazwane przez wojsko Ryś. Jak mówi Wolski, miały przyzwoite osiągi, choć nie wybitne. - Identyczne jak produkowana dzisiaj najnowsza polska amunicja do Leopardów 2. Nadawały się na rosyjskie czołgi wyprodukowane przed 1984 rokiem - tłumaczy. - Jeśli chodzi o wozy nowszych typów, to miała osiągi dalece niewystarczające - dodaje Ratka. Mają one już inne technologie zastosowane w opancerzeniu i dodatkowo zamontowane skuteczne pancerze reaktywne (przy uderzeniu pocisku wybuchają i uszkadzają nadlatujące zagrożenie, które nie może potem przebić głównego pancerza). W efekcie Ryś miałby małe szanse na przebicie ich od wojsko nigdy nie zamówiło więcej tej stosunkowo nowoczesnej amunicji. Pierwsze partie produkcyjne okazały się wadliwe, co zepsuło atmosferę wokół pocisku, a poza tym wówczas myślano już o kupowaniu czołgów zachodnich. - Wyprodukowano około 1,6 tysiąca sztuk, a od 100 do 200 zużyto na testach - mówi Wolski. Oznacza to, że wojsku zostało od 1,4 do 1,5 tysiąca sztuk amunicji podkalibrowej 125 mm, która do czegoś się nadaje. Zakładając, że wszystkie trafiły do nowszych PT-91, to oznacza, że każda załoga statystycznie będzie miała do dyspozycji po pięć takich pocisków. Tyle może wystrzelić w mniej niż minutę. Potem zostanie z kilkunastoma zabytkowymi pociskami konstrukcji planów nie ujawniaNawet gdyby MON teraz zdecydował o wznowieniu produkcji nabojów Ryś, to nie byłaby to sprawa łatwa. Te kilkanaście lat temu zajmowała się tym firma zbrojeniowa MESKO. Dzisiaj nawet nie chwali się tymi pociskami w swojej ofercie. - Linia technologiczna nadal istnieje - mówi jednak Wolski. Wznowienie produkcji jest więc teoretycznie możliwe. Problem w tym, że w Polsce nie ma możliwości produkowania najważniejszego elementu nowoczesnej amunicji przeciwpancernej nazywanej też podkalibrową - to wykonany z wolframu lub zubożonego uranu rdzeń. W uproszczeniu wygląda on jak około półmetrowa strzała ważąca kilka kilogramów. Z lufy czołgu jest wyrzucana z prędkością przekraczającą nawet sześć tysięcy kilometrów na godzinę. Dzięki małym rozmiarom, dużej gęstości i wielkiej prędkości ów rdzeń ma w sobie skumulowaną znaczną energię, która przy uderzeniu o pancerz pozwala najnowocześniejszym modelom przebić nawet 70 centymetrów stali Na świecie jest tylko kilka firm potrafiących produkować takie rdzenie - mówi Wolski. To zaawansowana i kosztowna technologia. Polska nigdy jej nie posiadała. Nie ma więc alternatywy poza importem rdzeni wolframowych (ze zubożonego uranu wytwarzają je takie państwa jak Rosja, USA czy Wielka Brytania, ale nie eksportują ich) i dołożeniem do nich w kraju pozostałych części pocisku. Obecnie sprowadzamy je już z Austrii do produkcji amunicji dla Leopardów. Trzeba by zamówić dodatkowe i - jak mówi Wolski - czekać nawet rok na jednak taki problem, że przy pomocy amunicji klasy Rysia można z dużym prawdopodobieństwem przebijać od przodu pancerze jedynie najstarszych rosyjskich czołgów. Trudno byłoby z niej wykrzesać więcej, ponieważ tu do głosu dochodzą ograniczenia samych czołgów T-72 i ich pochodnych. Poważnym problemem jest zastosowany w nich automat ładowania, który zastępuje człowieka ładowniczego. Z racji na jego konstrukcję, naboje muszą być podzielone na dwie części, które mogą mieć ograniczoną długość. Nie można więc zastosować wydłużonego rdzenia, co przez ostatnie dekady było jednym z podstawowych sposobów zwiększania ich skuteczności. Z tego powodu Rosjanie w swoich najnowszych wersjach T-72 przerabiają automat tak, aby mieścił dłuższe polskie wojsko planuje wznowienie produkcji amunicji przeciwpancernej kalibru 125 mm albo opracowanie jej nowych wzorców? - Na chwilę obecną trwają prace w MON w celu określenia szczegółowego zakresu modernizacji. Do tego czasu, ze względu na prowadzone negocjacje i analizy, nie udzielamy szczegółowych informacji - odpowiedziało ministerstwo na pytania mając najprawdopodobniej na myśli ogólnie modernizację czołgów T-72 i T-72 do niedawna były w Żaganiu jedynie jako pomnik przed koszarami. Teraz czołgiści mają znów uczyć się nimi walczyć / Fot. Grzes1966/Wikipedia CC-BY-SA T-72 na poligonie. To najstarsze czołgi w polskim wojsku o nikłej przydatności na współczesnym polu walki / Fot. MON Czołg PT-91 Twardy z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Takie są w Wesołej i do nich mają dołączyć Leopardy 2A5 / Fot. MON Kolumna czołgów Leopard 2A4 z 10. Brygady Kawalerii Pancernej. Te jako pierwsze dostaliśmy od Niemców za symboliczne euro. Potem dokupiliśmy Leoaprdy 2A5 / Fot. Rafał Mniedło/11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej Czołg Leopard 2A5 (L) i Leopad 2A4 (P). Te pierwsze to nowsza wersja. Najłatwiej rozpoznać je po trójkątnym dodatkowym pancerzu z przodu wieży. To obecnie najnowsze czołgi polskiego wojska / Fot. Rafał Mniedło/11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej Kolumna czołgów Leopard 2 wraz z wozami wsparcia do ewakuacji rannych i doraźnej pomocy technicznej. Cały ten sprzęt ma trafić pod Warszawę / Fot. Rafał Mniedło/11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej Czołg Leopard 2A5 z 34. Brygady na poligonie / Fot. 11. Lubuska Dyw. Kaw. Pancernej Kolumna czołgów Leopard 2A5 w marszu na poligon / Fot. MON Ślepa uliczkaNie ma więc żadnych informacji na temat tego, co MON planuje zrobić ze starymi pojazdami. Jednak - jak zaznacza Wolski - cokolwiek to będzie, to bez nowej amunicji modernizacja nie ma wziąć jednak naboje kalibru 125 mm zdolne skutecznie przebić od frontu rosyjskie czołgi? Jak mówi ekspert, możliwości Rysi wystarczą na około połowę tych będących w linii. Jednak na pozostałe 1,5 tysiąca nowszych już nie, a to te stanowią uzbrojenie najlepszych brygad pancernych rozlokowanych w europejskiej części Rosji. Naboje pozwalające nawiązać równorzędną walkę z tymi wozami mają właściwie tylko Rosjanie, a zakup od nich nie wchodzi w grę z oczywistych dobrymi chwali się też francuska firma Nexter, ale - jak mówi Wolski - podawane przez nią parametry są podejrzanie dobre. - Tam mogło dojść do jakiejś "kreatywnej księgowości" - przypuszcza. Problem w tym, że różne kraje różnie liczą skuteczność amunicji przeciwpancernej. Łatwo może więc dojść do żonglerki liczbami i trudno o zawsze wiarygodne by też próbować stworzyć nowe naboje o lepszych parametrach w Polsce. - Takie własne prace będą jednak trwały dłużej, będą też bardziej kosztowne, no i nie ma gwarancji powodzenia - stwierdza Ratka. Zaznacza, że w wypadku powodzenia byłoby to jednak bardzo korzystne, bo stworzono by nowe technologie. Czy byłoby jednak warto ponosić duże koszty w celu stworzenia nowej amunicji do czołgów, które mają posłużyć 10-20 lat jako pomost w oczekiwaniu na wozy nowej generacji? Polski przemysł proponuje gruntowną przebudowę T-72 oraz PT-91 i zamontowanie w nich standardowej dla NATO armaty kalibru 120 mm. Wówczas można by w nich zastosować łatwiej dostępną nowoczesną zachodnią amunicję. Zaprezentowano w 2016 roku demonstrator nazwany PT-16. Jednak - jak mówi Wolski - zmiana kalibru armaty pociągnie za sobą całą lawinę zmian w czołgu. - Zostanie tylko skorupa. To będzie koszt porównywalny z zakupem nowego czołgu - stwierdza. - Zmiana kalibru to żyła złota dla przemysłu - Ta cała modernizacja nie ma sensu. Ogromne marnowanie pieniędzy - podsumowuje generał Skrzypczak. Problem w tym, że nie ma alternatyw. Przez lata sprawę ignorowano, a teraz na dodatek dokonano rewolucji w planach. W efekcie ostatecznie zapłacimy więcej, bo albo trzeba będzie skądś wziąć zupełnie nową amunicję kalibru 125 mm, albo dokonać kosztownej zmiany na kaliber 120 mm. Inaczej 3/4 polskich czołgów, nawet po modernizacji, będzie mogło tylko "pukać" w ponad tysiąc rosyjskich maszyn. Eksperci mówią, że trzeba było około dekady temu kupić więcej używanych niemieckich Leopardów 2, jednak wówczas tego nie zrobiono i do dzisiaj wykupiły je inne państwa. - Ilość popełnionych błędów i nieprzemyślanych decyzji po prostu poraża, ale warto sobie dokładnie to wszystko prześledzić, by zdać sobie sprawę ze skali problemu - stwierdza publikacji MON wydał w sprawie artykułu specjalny komunikat. Stwierdzono w nim: "Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło działania zmierzające do modernizacji czołgów T-72 a równolegle Polska Grupa Zbrojeniowa rozpoczęła prace nad wyprodukowaniem skutecznej i nowoczesnej amunicji 125mm." Jednocześnie oznajmiono, że artykuł "fałszywie opisuje sytuację polskiej armii". Nie sprecyzowano jakie konkretnie informacje są fałszem. - Zwiń Jacek Stawiski ZobaczSpisek oficerów, kult Hitlera, mundur Wehrmachtu. Największa afera od lat w niemieckiej armiiCzytaj artykuł Tytuł: Źródło: Bundeswehr Tamara Barriga ZobaczTajemnicza łowczyni i jej mężczyźni. 35 trumien ułożyła w kręgu w piwnicyCzytaj artykuł Tytuł: magazyn vera Źródło: Daria Ołdak/tvn24 Poprzedni weekend 2 tygodnie temu 4 tygodnie temu 5 tygodni temu 7 tygodni temu wszystkie ›Rosyjski superczołg T-14 Armata z problemami. Czołgiści NATO mogą 19:32T-14 na paradzie zwycięstwa Źródło zdjęć: © GETTY, Sergei Bobylev/TASS | Sergei BobylevProdukcja rosyjskiego czołgu T-14 Armata będącego odpowiedzią na nowoczesne czołgi zachodu w postaci amerykańskiego Abramsa M1A2, niemieckiego Leoparda 2, czy francuskiego Leclerc została opóźniona do 2024 donosi Defence Blog jego źródła poinformowały, że seryjna produkcja czołgów T-14 Armata została opóźniona z powodów testów czołg wykazał szereg niedociągnięć związanych z systemem kierowania ogniem, co wymagałoby znacznego czasu na dostrojenie elementów elektronicznych oraz ich późniejsze ponowne pierwotnie planowali pozyskać 2300 czołgów T-14 w latach 2015 - 2020, ale nic z tego nie wyszło. Jeszcze w zeszłym roku minister przemysłu i handlu Rosji Denis Manturow zapowiadał masową produkcję nowego czołgu w 2022 roku, a parę miesięcy później szef państwowej korporacji high-tech Rostec Siergiej Czemiezow mówił o rozpoczęciu seryjnej produkcji jeszcze z końcem br. Optymizm podziela też Aleksander Szestakow, którego wypowiedź znalazła się gazecie Ministerstwa Obrony Krasnaja tym roku Armata weszła w ostatni etap. Próby państwowe czołgu mają się zakończyć w 2022 SzestakowGenerał dywizji będący szefem Głównego Departamentu Motoryzacji i Uzbrojenia MONProgram Armata zakładał opracowanie czołgu podstawowego T-14 oraz ciężkiego bojowego pojazdu piechoty T-15. Obydwa są drastycznym odejściem od dotychczasowych rosyjskich koncepcji projektowania sprzętu zadecydowali się tym razem zaprojektować ciężko opancerzony kadłub z lekko opancerzoną bezzałogową wieżą z automatem ładowania. Kadłub, w którym załoga została umieszczona w opancerzonej kapsule to nowość w porównaniu do czołgów rodziny T-72 lub T-90, gdzie przeżywalność załogi była kwestią drugorzędną lub nawet trzeciorzędną. Widać tutaj zmianę podejścia na takie, które znane jest z czołgów pokroju: M1A2 Abrams, Leopard 2, czy Leclerc, gdzie amunicja jest odseparowana od też chwalą się, że nowe działo kal. 125 mm wraz z amunicją ma zapewnić znacznie lepszą penetrację niż te stosowane w czołgach T-72B3M, czy wygląda sytuacja z bojowym wozem piechoty T-15, który będzie drastycznym odejściem od koncepcji bardzo mocno uzbrojonych, ale bardzo słabo opancerzonych maszyn z serii BMP. Także tutaj widać tutaj inspirację zachodnimi maszynami pokoju szwedzkich CV90 bądź niemieckich BWP Puma. Zobaczymy, czy nowe zapowiedzi się sprawdzą, ale jeśli dalej prace będą szły w takim tempie, to może do tego czasu wyklaruje się europejska koncepcja czołgu IV generacji... 1,99 zł Dostępny w salonie 0,73 zł Dostępny w salonie 1,49 zł Dostępny w salonie 0,79 zł Dostępny w salonie 0,89 zł Dostępny w salonie 0,69 zł Dostępny w salonie 0,75 zł Dostępny w salonie 0,85 zł Dostępny w salonie 27,90 zł 19,90 zł Wysyłka 24 godz. 7,19 zł Dostępny w salonie 0,69 zł Dostępny w salonie 7,59 zł Dostępny w salonie 1,89 zł Dostępny w salonie 1,89 zł Dostępny w salonie 1,79 zł Dostępny w salonie 1,99 zł Dostępny w salonie 1,79 zł Dostępny w salonie 1,29 zł Dostępny w salonie 6,35 zł Dostępny w salonie 5,99 zł Dostępny w salonie 47,90 zł 33,90 zł Wysyłka 24 godz. 1,99 zł Dostępny w salonie 1,69 zł Dostępny w salonie 14,49 zł Dostępny w salonie 13,99 zł Dostępny w salonie 3,09 zł Dostępny w salonie 10,69 zł Dostępny w salonie 4,39 zł Dostępny w salonie 7,19 zł Dostępny w salonie Załaduj następne (30 z 186) Czołg Maus był superciężkim czołgiem konstrukcji niemieckiej. Powstał w czasie II wojny światowej. Według ekstrapolacji oznaczeń niemieckich czołgów nosił także nazwę PzKpfw VIII. Czołg typu Panzerkampfwagen VIII Maus stanowił największy tego rodzaju pojazd, jaki kiedykolwiek wyprodukowano. W celach dezinformacyjnych nadano mu nazwę „Maus” – mysz. Niemcy rozpoczęli pracę nad tym super czołgiem dlatego, iż sowieci zaczęli posługiwać się ciężkimi czołgami typu KW-1 i KW-2. Historia czołgu Maus miała swój początek w 1941 roku, kiedy to przedsiębiorca Alfred Krupp zajął się badaniami nad jego stworzeniem (prototyp V-1). 8 czerwca 1942 roku miała miejsce konferencja dotycząca uzbrojenia wojsk pancernych, podczas której zadecydowano o realizacji projektu Panzerkampfwagen VIII Maus. Projektantami PzKpfw VIII byli (na specjalne życzenie Adolfa Hitlera) prof. Ferdinand Porsche i dr Muller. Czołg Maus osiągnął wagę 188 ton z powodu ciągłego pogrubiania jego pancerza, wynoszącego ostatecznie od 40 do 240 mm. W tym momencie jego dalsza produkcja nie miała większego sensu, ponieważ żaden europejski most nie udźwignąłby jego wagi. Prace jednak kontynuowano z uwagi na osobiste życzenie Hitlera. W styczniu dyktator zdecydował się na umieszczenia na wieżyczce PzKpfw VIII dwóch dział kalibru 128mm (z zapasem 68 pocisków) i 75mm (z amunicją 200 pocisków). Do wyposażenia pojazdu należał także karabin maszynowy MG 34 kalibru 7,92 mm z zapasem 1000 pocisków. Zasięg czołgu wynosił 193 km. Zużywał on 1400 l paliwa na 100km. Kadłub wykonano ze stalowych płyt pancernych. Panzerkampfwagen VIII Maus napędzany był dwunastocylindrowym silnikiem, generatorem i dwoma silnikami elektrycznymi. Z każdej strony podwozia tego super czołgu umocowano 6 niezależnych układów jezdnych (koła nośne połączono w zestawy po dwa na jednym ramieniu i wyposażono w specjalny komplet amortyzatorów). Adolf Hitler złożył zamówienie na budowę 150 „myszek”. Jednakże ukończono zaledwie jedno podwozie jedynego egzemplarza czołgu Maus. Zamontowane silniki okazały się za słabe i zamiast 20 km/h pozwalały maszynie poruszać się z prędkością tylko 13 km/h. Ponadto zawieszenie czołgu nie mogło utrzymać tak wielkiego ciężaru. Nazywano go „ruchomym bunkrem”. W marcu 1944 roku III Rzesza wyprodukowała drugi prototyp: V-2 z kompletną wieżą (V-1 miał zamiast niej tylko obciążnik). Miesiąc potem dostarczono do niego silnik. Działo czołgu było w stanie z odległości 3,500 metrów zniszczyć każdy aliancki wóz pancerny. We wrześniu 1944 roku rozpoczęły się testy drugiego czołgu Maus. Pomimo zmiany silnika osiągnięcia maszyny nie były ogromne. Jedyny istniejący egzemplarz PzKpfw VIII można obejrzeć w rosyjskim muzeum w Kubince koło Moskwy. Nie posiada on wewnętrznego wyposażenia i złożony jest z kadłuba prototypu 205/1 i wieży prototypu 205/2.

ile kosztuje amunicja do czołgu